Anna Bojarska, Bóg pali cygara, W.A.B., Warszawa, 2004
To powieść o miłości. Tylko i po prostu o miłości. Bóg pali cygara to historia spotkania dwojga cudzoziemców w obcym dla siebie mieście – współczesnym Paryżu. Co właściwie zaczyna ich łączyć – seks? Lęk przed samotnością? Potrzeba gry, intrygi, zakładania coraz to nowych masek w teatrze kochającej iluzje metropolii? A może (to wciąż jeszcze się zdarza) naprawdę miłość? Ekspresyjna, drapieżna proza Anny Bojarskiej doskonale oddaje gorączkową atmosferę Paryża – zatłoczonych ulic i lokali, nigdy niezasypiających Champs Elysées, na których bożonarodzeniowe lampki wiszą obok reklam sex-shopów, klimat frenetycznej przedświątecznej radości podszytej nieuleczalnym smutkiem i samotnością.
Od pewnego czasu moi pierwsi czytelnicy zarzucają mi, że zaczęłam pisać rapowo, hiphopowo, ostro, brutalnie. Może. Jak pisał Boy (toutes proportions… etc.) o książkach znienawidzonego prywatnie Przybyszewskiego, żeby te książki przeczytać, trzeba by je przedtem „wymoczyć w spirytusie i podłożyć pod muzykę”. Wymoczcie sobie moje książki w gin-toniku, włączcie muzykę, zapalcie trawkę. Chociaż, jak komentował zgryźliwie powyższy komentarz wielki krytyk Irzykowski, „Ja to rozumiałem bez spirytusu, a kto nie zrozumiał bez, ten nie zrozumie nigdy”. Bo to w sumie jest prościutka książeczka o miłości. O miłości (w tym rzecz, że ona prościutka nie jest), i już.
Anna Bojarska
więcej:
https://zalogag.net/zgmag/read/zg51/data51/strona-071.html
http://ksiazki.onet.pl/bog-pali-cygara/rj3mw
Dieu est un fumeur de havanes
Je vois ses nuages gris
Je sais qu’il fume même la nuit
Comme moi ma chérie
Tu n’es qu’un fumeur de gitanes
Je vois tes volutes bleues
Me faire parfois venir les larmes aux yeux
Tu es mon maître après Dieu
Serge Gainsbourg, Dieu est un fumeur de havanes